Mam już dom! :)
Przedstawiam Państwu szczeniaka - suczkę, którą ktoś podrzucił na jedną z mazowieckich wsi.
Tak jak w tytule - klasyka :/ Mamy mnóstwo takich zgłoszeń - szczeniaki, psy młode, psy w sile wieku, wysłużone staruszki bez prawa do emerytury.
Ta tutaj to najprawdopodobniej pozostałość z miotu, którego nie udało się nikomu opchnąć, no to "ludzki pan" wywiózł na wieś, bo może kto weźmie, a jak nie to jakoś tam przeżyje. A jak nie, no to przecież nie jego wina, on nie zabił, dał szansę...
Trafiłyśmy na nią na skraju asfaltowej drogi - miała dużo szczęścia, że nie zginęła pod kołami jakiegoś auta. Po przeprowadzeniu wywiadu wśród mieszkańców dowiedziałyśmy się, że niczyja, wyrzucona.
Jest już w awaryjnym domu tymczasowym, który zaczyna pękać w szwach, więc dobrze by było, gdyby szybko znalazła dom. DOBRY dom!
Na razie została odrobaczona, następnie zostanie zaszczepiona.
Jest bardzo energiczną dziewczynką, śmiałą w stosunku do innych psów, nie boi się ludzi - widać, że miała z nimi kontakt.
Ma w tej chwili 9-10 tygodni, czyli ur. się ok połowy czerwca.
Wyrośnie na średniego/dużego psa,- myślę jednak, że mniejszego niż ON.
Ma śmieszne uszka- jedno próbuje stawać (i niewykluczone, że mu się to uda), drugie jest zdecydowanie kłapciate :D
Na razie w głowie jej tylko zabawa, kradzieże butów i jedzenie ;)
Roboczo dostała na imię Boria i już po dwóch dniach ładnie na nie reaguje.
Szukamy dla niej DOMU - nie budy, nie kojca.
Obowiązuje podpisanie umowy adopcyjnej.
Boria obecnie mieszka w gminie Przyłęk (26-704), powiat zwoleński, pogranicze województwa mazowieckiego i lubelskiego.Przedstawiam Państwu szczeniaka,suczkę, którą ktoś podrzucił na jedną z mazowieckich wsi. Tak jak w tytule- klasyka :/ Mamy mnóstwo takich zgłoszeń- szczeniaki, psy młode, psy w sile wieku, wysłużone staruszki bez prawa do emerytury. Ta tutaj to najprawdopodobniej pozostałość z miotu, którego nie udało się nikomu opchnąć, no to "ludzki pan" wywiózł na wieś, bo może kto weźmie, a jak nie to jakoś tam przeżyje. A jak nie, no to przecież nie jego wina, on nie zabił, dał szansę... Trafiłyśmy na nią na skraju asfaltowej drogi - miała dużo szczęścia, że nie zginęła pod kołami jakiegoś auta. Po przeprowadzeniu wywiadu wśród mieszkańców dowiedziałyśmy się, że niczyja, wyrzucona. Jest już w awaryjnym domu tymczasowym, który zaczyna pękać w szwach, więc dobrze by było, gdyby szybko znalazła dom. DOBRY dom! Na razie została odrobaczona, następnie zostanie zaszczepiona. Jest bardzo energiczną dziewczynką, śmiałą w stosunku do innych psów, nie boi się ludzi - widać, że miała z nimi kontakt. Ma w tej chwili 9-10 tygodni, czyli ur. się ok połowy czerwca. Wyrośnie na średniego/dużego psa,- myślę jednak, że mniejszego niż ON. Ma śmieszne uszka- jedno próbuje stawać (i niewykluczone, że mu się to uda), drugie jest zdecydowanie kłapciate :D Na razie w głowie jej tylko zabawa, kradzieże butów i jedzenie ;) Roboczo dostała na imię Boria i już po dwóch dniach ładnie na nie reaguje. Szukamy dla niej DOMU - nie budy, nie kojca. Obowiązuje podpisanie umowy adopcyjnej. Boria obecnie mieszka w gminie Przyłęk (26-704), powiat zwoleński, pogranicze województwa mazowieckiego i lubelskiego.