Mam już dom! :)
Historia Baja jest bardzo smutna, niesprawiedliwa i niestety dobrze pokazuje podejście wielu ludzi do psów. Baj od 6 lat czeka w schroniskowym kojcu, mamy nadzieję, że uda nam się dotrzeć do osoby, która pokaże mu, że cuda się zdarzają.
Baj nie od zawsze był w schronisku, kiedyś miał “kochający” dom. Jego życie zaczęło się, gdy “policyjna” suka urodziła miot słodkich szczeniaczków, a nasz weteran był jednym z nich. Jako szczeniak malutki Baj został wybrany przez pewną rodzinę. Mogłoby zdawać się, że to przyniesie mu szczęście i bezpieczne życie. Niestety Baj przekonał się, że decyzje o wzięciu psa często są pochopne i nieprzemyślane. Szczeniaczek na pewno wzbudził zachwyt wielu członków rodziny, same chciałybyśmy móc poznać Baja jako szczeniaka, zabrać i zapewnić mu dobre życie do końca, pokazać, że mogło być inaczej… Niestety Baj trafił jak trafił i do dziś dźwiga ciężar czyjegoś przypływu emocji. Gdy młodsza część rodziny wyjechała na studia, Baj został oddany do schroniska. Prosto z domu trafił do kojca, a świat mu się zawalił. Na początku był dzielny, ale każdy kolejny rok odciska na nim piętno. My poznałyśmy zmęczonego, zmarnowanego i zrezygnowanego psa. Psa, który stracił nadzieję i sprawia wrażenie jakby pogodził się ze śmiercią w schronisku. Baj zasługuje na ratunek i spokojną starość. Jego jedyną szansą jest prawdziwy dom, w którym będzie miał możliwość odżyć i jeszcze nacieszyć się życiem.
Baj mimo wielu trudności, które spotkały go w życiu jest bardzo opanowanym, mądrym i miłym psem. Pięknie chodzi na smyczy, nie ciągnie, jest uważny i pamięta, że na drugim końcu smyczy jest człowiek. Jesteśmy pewne, że w przyszłym domu będzie dobrym i kochanym przyjacielem.
Czeka w schronisku w Kołobrzegu, jednak zawieziemy go do przyszłego domu, jeśli będzie taka potrzeba.
Jeśli Twoje serce mocniej zabiło na widok Baja prosimy o kontakt, możemy wysłać filmiki z jego udziałem. Jeśli ktoś chciałby pomóc Bajowi, a nie ma możliwości adopcji prosimy o kontakt - dla tego psa ważna jest każda szansa.