Mleczak

Kilkaset kilometrów przejechaliśmy, by odebrać psa od alkoholika, który zaniedbał zwierzę. Pies przez wiele miesięcy zamknięty był w komórce. Do spania miał karton, do picia i jedzenia to, co podrzucili sąsiedzi. Interwencja miała miejsce na posesji w gminie Annopol. Zgłoszenie dotyczyło psa, jaki żył w gospodarstwie bez budy i wody. Najpierw zwierzę utrzymywane było w budynku gospodarczym; spało w kartonie. Kiedy mieszkańcy zobaczyli w jakich warunkach żyje pies kazali przenieść go do boksu. Ale mimo zapewnień - właściciel w ciągu kilku miesięcy nawet nie wykonał budy. Mały psiak po kilku tygodniach wygryzł dziurę w boksie i biegał więc po wsi szukając pożywienia. Silnie zapchlony i cały w kleszczach nie miał dobrych warunków utrzymania. Jako Pogotowie dla Zwierząt udaliśmy się pod wskazany adres. Interwencja zakończyła się dla psa tak jak planowaliśmy, to znaczy po chwili siedział już jako pasażer w... naszym samochodzie. To już drugi pies odbierany z tego samego adresu w gminie Annopol. Wcześniej tej samej osobie zabieraliśmy suczkę. Bardzo wychudzoną i także przebywającą w zamknięciu. Jak widać niewiele to pomogło, bo właściciel nie wyciągnął żadnych konsekwencji. Dla psa pilnie szukamy nowego domu. #MLECZAK ma około 1,5 roku. Jest przyjaznym, ale nieco bojaźliwym psiakiem. Toleruje inne psy. Przebywa w okolicach Warszawy.