Mam już dom! :)
Został porzucony w 2018 roku i pozostawiony na jednej z małych wiosek. W lecie tegoż roku pierwszy raz zobaczyłam go leżącego w krzakach przy gospodarskiej piwnicy. Był bardzo wystraszony, na zawołanie i wyciągniętą ręke uciekał z podkulonym ogonem w pole. Od miejscowych ludzi dowiedziałam się, że ktoś go porzucił i nie rusza się z tego miejsca. Próbowali go przegonić, ale zawsze wracał, pomimo że powycinali nawet krzaki aby nie miał się gdzie skryć! Nie wiem jak przetrwał zimę jednak na wiosnę w 2019r. znowu go spotykałam, błąkał się po polach i przywędrował z małą przestraszoną suczką, którą wyraźnie się zaopiekował i bronił przed innymi psami. Oboje nieufni do ludzi i przestraszeni. Przeganiani przez ludzi kryli się w lesie. Wystawiane przeze mnie jedzenie znikało dopiero gdy nie było nikogo w pobliżu. Oboje przetrwali w tych strasznych
warunkach kolejną zimę i w tym roku będąc wiosną na posesji ujrzałam ich wędrujących drogą. Zbliżyli się do mojego ogrodzenia, gdzie czekała jak zwykle karma. Suczka była atakowana przez obce psy, piesek w jej obronie został dotkliwie pogryziony, niestety nie dał sobie pomóc, uciekał pomimo że krwawił. Wystawiałam jedzenie, pieski często spały przy moim ogrodzeniu. gdzie czuły się bezpieczniej. Wyśledziłam, że suczka oddala się sama w kierunku złomu na polu sąsiada, piesek broni mi tam dostępu. Spod złomu słychać pisk szczeniąt. Udało złapać się sunię i wraz ze szczeniętami trafiły pod opiekę innej fundacji. Czarny piesek nie pozwolił się schwytać i pozostał na wsi.
Spał przy mojej posesji, dostawał jedzenie i traktował to miejsce jak własny dom. Nie mogąc liczyć na pomoc gminy, zwróciłam się o pomoc dla pieska do Psiego Anioła, to miejsce znam z wcześniejszych podobnych sytuacji i mam ogromne zaufanie do osób opiekujących się tu zwierzętami. Kolejny raz nie zawiodłam się i zufnością powierzyłam tego dzielnego pieska. Bardzo żałuję, że nie mogę go zatrzymać jednak wierzę że znajdzie kochający, prawdziwy dom.
Gdyby nie pomoc Psiego
Anioła biedaczyna trzecią zimę spędził by błąkając się głodny po wsiach, dlatego bardzo dziękuję w jego imieniu.
____________
Black, tak nazwaliśmy tego dzielnego psa. Jest pod naszą opieką od września tego roku. W tym czasie daje się poznać od najlepszych stron. Jest przyjacielski i kontaktowy. Bardzo lubi ludzi pomimo wcześniejszych doświadczeń. Oceniliśmy go na około 5 lat, to młody wesoły psiak. Uwielbia spacery, pięknie chodzi na smyczy. Dogaduje się z innymi psami.
Black jest już odrobaczony, zaszczepiony na choroby wirusowe oraz wściekliznę.
Czeka na nowy dom z prawdziwego zdarzenia. Czy ktoś pokocha tego cudaka pokroju corgi? ❤️
Tel. 509 117 723 lub 501 258 303Został porzucony w 2018 roku i pozostawiony na jednej z małych wiosek. W lecie tegoż roku pierwszy raz zobaczyłam go leżącego w krzakach przy gospodarskiej piwnicy. Był bardzo wystraszony, na zawołanie i wyciągniętą ręke uciekał z podkulonym ogonem w pole. Od miejscowych ludzi dowiedziałam się, że ktoś go porzucił i nie rusza się z tego miejsca. Próbowali go przegonić, ale zawsze wracał, pomimo że powycinali nawet krzaki aby nie miał się gdzie skryć! Nie wiem jak przetrwał zimę jednak na wiosnę w 2019r. znowu go spotykałam, błąkał się po polach i przywędrował z małą przestraszoną suczką, którą wyraźnie się zaopiekował i bronił przed innymi psami. Oboje nieufni do ludzi i przestraszeni. Przeganiani przez ludzi kryli się w lesie. Wystawiane przeze mnie jedzenie znikało dopiero gdy nie było nikogo w pobliżu. Oboje przetrwali w tych strasznych warunkach kolejną zimę i w tym roku będąc wiosną na posesji ujrzałam ich wędrujących drogą. Zbliżyli się do mojego ogrodzenia, gdzie czekała jak zwykle karma. Suczka była atakowana przez obce psy, piesek w jej obronie został dotkliwie pogryziony, niestety nie dał sobie pomóc, uciekał pomimo że krwawił. Wystawiałam jedzenie, pieski często spały przy moim ogrodzeniu. gdzie czuły się bezpieczniej. Wyśledziłam, że suczka oddala się sama w kierunku złomu na polu sąsiada, piesek broni mi tam dostępu. Spod złomu słychać pisk szczeniąt. Udało złapać się sunię i wraz ze szczeniętami trafiły pod opiekę innej fundacji. Czarny piesek nie pozwolił się schwytać i pozostał na wsi. Spał przy mojej posesji, dostawał jedzenie i traktował to miejsce jak własny dom. Nie mogąc liczyć na pomoc gminy, zwróciłam się o pomoc dla pieska do Psiego Anioła, to miejsce znam z wcześniejszych podobnych sytuacji i mam ogromne zaufanie do osób opiekujących się tu zwierzętami. Kolejny raz nie zawiodłam się i zufnością powierzyłam tego dzielnego pieska. Bardzo żałuję, że nie mogę go zatrzymać jednak wierzę że znajdzie kochający, prawdziwy dom. Gdyby nie pomoc Psiego Anioła biedaczyna trzecią zimę spędził by błąkając się głodny po wsiach, dlatego bardzo dziękuję w jego imieniu. ____________ Black, tak nazwaliśmy tego dzielnego psa. Jest pod naszą opieką od września tego roku. W tym czasie daje się poznać od najlepszych stron. Jest przyjacielski i kontaktowy. Bardzo lubi ludzi pomimo wcześniejszych doświadczeń. Oceniliśmy go na około 5 lat, to młody wesoły psiak. Uwielbia spacery, pięknie chodzi na smyczy. Dogaduje się z innymi psami. Black jest już odrobaczony, zaszczepiony na choroby wirusowe oraz wściekliznę. Czeka na nowy dom z prawdziwego zdarzenia. Czy ktoś pokocha tego cudaka pokroju corgi? ❤️ Tel. 509 117 723 lub 501 258 303